Szydełko pasja była w mojej rodzinie od zawsze. Moja mama na szydełku robiła swego czasu ( w innym świecie hiehie ) firany, komplety narzut na kanapę i fotele, serwety oraz niezapomniane batystowe husteczki. Już mało kto pamieta co to takiego, ale były takie czasy kiedy elegancka kobieta wyjmowała z torebki ślicznie wykończoną koronką, batystową husteczkę. Ja sama rownież takie robiłam i nawet kilka mi zostało. Oto one :
A tutaj firany, które robiła moja mama, a której od niej wyżebrałam. Pierwszą używam jako serwety na stół kolejne są podwójne i czasem wiszą w oknach. Ich wielkość to około 2 x 2metry
Podziwiam jej prace i na pewno szybko ich nie wyrzucę pomimo faktu, że zaczynają się pokazywać dziurki ze starości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Na pewno przeczytam go kilka razy :) Buziaki