O mnie

Moje zdjęcie
Matka, kobieta, która ma wiele pomysłów, chęci a za mało czasu na ich realizację :) Dziękuję za to, że poświęciliście swój czas dla mnie, dla mojej twórczości.

Moi stali goście :)

piątek, 30 kwietnia 2010

Wyzwanie majowe :)

Na blogu  U Alojka jest całomiesięczne wyzwanie, które podjęła na wyzwanie Paszczatej.


"31 dni. Codziennie zrobię coś twórczego.Robótki. Sztuka. Scrapbooking, decoupage - nieważne. Może coś uszyję, może uszydełkuję. Może zrobię piękne zdjęcie. Może ugotuję coś nadzwyczjnego, a może zaaranżuję grządkę w ogrodzie - ogrodnictwo to przecież też sztuka :)
Będzie mi oczywiście bardzo miło, jesli ktoś będzie miał ochotę się do mnie przyłączyć :)
A więc - tylko czekać na maj :)"

Przyłączam sie również, chociaż nie mam ogródka to przecież mam balkon i wielkie plany z nim związane :)
Kurcze mam nadzieję, że dam radę.
Serdecznie proszę o doping

środa, 28 kwietnia 2010

Domowy chleb

Od kilku lat sporadycznie bądź często (w zalezności od nastroju i chęci :) piekę w domu chleb. Swego czasu naczytałam się dużo na temat sposobów zrobienia i peczenia chleba, nawet zrobiłam domowy zakwas, ale.... Ale chleb na zakwasie nie bardzo chce mi wychodzić a chleb na drożdżach jak najbardziej TAK. Wczoraj zrobiłam pyszny chlebek, który najszybciej schodzi :P a jest to chleb z cebulką.
Oto przepis:
60 dkg maki pszennej
20dkg mąki żytniej razowej
4 g drożdży
1,5 łyżeczki soli
3 łyżki oleju lub oliwy
ciepłej wody około 400 ml
2 cebule pokrojone w kostkę i zrumienione na 2 łyzkach oleju
Suche składniki mieszamy, dodajemy do nich oliwę i przestudzoną cebulę. W szklance ciepłej wody rozpuszczamy sól i drożdże. Dobrze rozpuszczone drożdże wlewamy do mąki i mieszamy dokładnie. Ciasto powinno być "mokre" ale bez przesady, nie da się uformować kuli ale tez nie jest ono bardzo lejące. Odstawiamy ciasto na około 1 godzinę. Gdy urośnie, podwoi swoją objętość zagniatamy i przekładamy do foremki. Z tej ilości składników wychodzą dwa chlebki z foremki keksowej.
Życzę smacznego :)

niedziela, 25 kwietnia 2010

Szydełkowe sweterki

Poprzedni post owszem miał dotyczyć szydełko mani ale z moimi aktualnymi pracami, niestety sam się rozwinął :) i wyszedł jaki wyszedł.  Dzisiaj już nie stracę pierwotnego wątku (hie hie) i pochwalę się sweterkami, ktore jako pierwsze zrobiłam dla mojej małej córeczki.
Pierwsze bolerko jest wykonane na podstawie prostokąta

Potem "lecimy" wzorem dookoła:
Zszywamy :
I na koniec rękawy (albo i nie :)
Troszkę zmodyfikowałam wzór, którym jest zrobione bolerko i moje wygląda tak :
A drugi sweterek już własnego pomysłu jest taki:

 Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarze.

sobota, 24 kwietnia 2010

Powrót do szydełka

Szydełko pasja była w mojej rodzinie od zawsze. Moja mama na szydełku robiła swego czasu ( w innym świecie hiehie )  firany, komplety narzut na kanapę i fotele, serwety oraz niezapomniane batystowe husteczki. Już mało kto pamieta co to takiego, ale były takie czasy kiedy elegancka kobieta wyjmowała z torebki ślicznie wykończoną koronką, batystową husteczkę. Ja sama rownież takie robiłam i nawet kilka mi zostało. Oto one :





A tutaj firany, które robiła moja mama, a której od niej wyżebrałam. Pierwszą używam jako serwety na stół kolejne są podwójne i czasem wiszą w oknach. Ich wielkość to około 2 x 2metry


Podziwiam jej prace i na pewno szybko ich nie wyrzucę pomimo faktu, że zaczynają się pokazywać dziurki ze starości.

środa, 21 kwietnia 2010

Mufinki

Zdążyłam dzisiaj zrobić pyszne mufinki, które wyglądają tak :

Przepis na nie jest prosty:
25 dkg mąki
17,5 dkg cukru
2 czubate łyżki gorzkiego kakaa
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody kuchennej
12,5 dkg pokruszonej czekolady opcjonalnie 1/2 łyżeczki cynamonu i kardamonu
260 ml. mleka
100 ml. oleju
Suche składniki dokładnie mieszmy, do lekko podgrzanego mleka wlewamy ciągle mieszając olej i do mleka z olejem wsypujemy suche składniki. Wszystko mieszamy do uzyskania niezbyt gładkiej masy.Wypełniamy foremki do 3/4 wysokości ( przecież urosną :)) i do piekarnika w 210 st.C na 15 - 20 min. Smacznego!

I jeszcze jedna zakładka

Spodobało mi się jak szybko i łatwo można zrobić takie cudeńka. Na pewno zrobię jeszcze kilko i obdaruję parę osób z otoczenia  hie hie

wtorek, 20 kwietnia 2010

Haft matematyczny

Dzisiaj jeszcze jeden wpis. Popełniłam wczoraj mój pierwszy haft matematyczny. Zachęcona ślicznymi kartkami zrobionymi przez zaprzyjaźnione forumowiczki postanowiłam sama spróbować haftu. Zrobiłam sobie zakładkę do książek, które jak juz wiecie uwielbiam czytać. Oto ona:

Czytadła

Największą moją pasją obok robótek ręcznych są książki. Pokazała mi je i "nauczyła" czytać moja kochana siostra Małgosia jeszcze w dzieciństwie. Jako, że do pracy mam spory kawałek (30 min autobusem) to jak tylko wsiadam do autobusu zaraz wyciągam książkę z torebki i czytam, czytam, czytam do tego stopnia, że  parę razy "udało" mi się przejechać przystanek jak książka była niezwykle interesująca. . Jak zapomnę zabrać książkę to jestem bardzo nieszczęśliwa. Gatunki jakie uwielbiam czytać to sensacja, thrillery - najlepiej medyczne, horrory ale takie z sensem. Powieści z stylu "Dom nad rozlewiskiem" również ( swoją drogą uważam, że serial nie udał się za bardzo ) ale najbardziej lubię się bać czytając książkę.  Często tak bardzo utożsamiam się z bohaterem danej książki, przenoszę się w jego świat, że wracając do mojej rzeczywistości zastanawiam się "to mnie ktoś ściga??" hihihi.
Pozycje, które ostatnio czytałam i gorąco polecam to oczywiście:
Millenium, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.


 Milleniu, Dziewczyna, która igrała z ogniem.


 Millenium, Zamek z piasu, który runął.


Trylogię tą napisał jak widać szwedzki dziennikarz Stieg Larsson. Niestety zmarł nagle na atak serca w listopadzie 2004 roku, tuż przed ukazaniem się pierwszej części kryminalnej trylogii Millennium.
Trylogia ta opowiada losy Liz Salander - hakerki mocno skrzywdzonej przez ludzi z tajnych służb szwedzkich oraz właściciela magazynu "Millenium" Mikaela Blomkvista, który wyciąga całą prawdę na światło dzienne.
Cała trylogia jest zajefajna, czyta się jednym tchem a po jej ukończeniu chce się jeszcze i jeszcze.

 Kojejną pozycję, którą polecam to "Zabić księżną" Toma Cain-a

 Tytuł sugeruje, że książka opowiada okoliczności śmierci Księżnej Diany, ale już na pierwszej stronie Tom Cain wyjaśnia, że jest to czysta fikcja zrodzona tylko i wyłącznie w jego głowie nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością.

Kolejne pozycje to "Czarny koń" i "Zabić posłańca" Tami Hoag

  Obie pozycje są świetne i przymierzam się do kolejnej książki Tami Hoag "Alibi"
To na razie tyle, wkrótce kolejny wpis o książkach.....

piątek, 16 kwietnia 2010

Pewna historia



Kiedyś słyszałam pewna historię o mężczyźnie, który odwiedził swojego znajomego a opowiada ja tak: "Siedziałem tam i przyglądałem się jak mój przyjaciel sięga do półki wyciąga z niej ubrania swojej żony. W pewnej chwili wyciągnął z szafki śliczna koronkowa damską bieliznę, popatrzył na nią i rzekł:
- Chowaliśmy to na specjalną okazję -popatrzył na swoja martwą żonę leżącą na łóżku -może to właśnie ta okazja?

Bardzo wzruszyła mnie ta historia i skłoniła do zadumy. Mając w pamięci tą straszną tragedię z poprzedniej soboty pomyślałam sobie, że nie należy dobrych rzeczy odkładać na jutro, nie mów sobie, że zdążysz powiedzieć mężowi "Kocham Cię" jak wróci z pracy, powiedz dzieciom przed pójściem do szkoły "Jestem z Ciebie dumna", uśmiechnij się do przechodnia na ulicy - wiem, pomyśleliście naiwa - ale Spieszmy Się Kochać Ludzi Tak Szybko Odchodzą.........

sobota, 10 kwietnia 2010

Katyń [*][*][*]

To co się dzisiaj wydarzyło bardzo mną wstrząsnęło.
Łączę się w smutku z całym narodem, z wyrazami współczucia dla wszystkich rodzin, których najbliżsi zginęli w dzisiejszej katastrofie pod Smoleńskiem [*][*][*]

wtorek, 6 kwietnia 2010

Biżu, moja biżu :P

Kolejny komplet, tym razem niebieski a raczej lazurowy.

Już po świętach...

Święta zawsze zbyt szybko mijają.... Człowiek się nabiega, nakupuję a tu pstryk.... i po świętach.
Często robię pasztet ale na Te świeta przygotowałam troszkę inny niż zwykle. Oto on :


Pasztet wyszedł wyśmienity zarówno w smaku jak i konsystencji.
Przepis na pasztet:
1 udko z kurczaka
20 dkg łopatki wieprzowej
20 dkg karczku
10 dkg żołądków z kurczaków
10 dkg serc z kurczaków
20 dkg wątróbki z kurczaków
2 średnie marchewki, 1 średnia pietruszka  i kawałek selera
1 jajko
przyprawy według uznania
Wszysko oprócz jajka gotujemy na wolnym ogniu około godziny. Jak wszystko jest już miekkie i przestudzone, odcedzamy, miksujemy (oczywiście udko bez kości). Do prawie zimnej zmielonyj "pulpy" dodajemy całe jajko i przyprawy. Potem do foremki, ja używam keksówki i na około 1,5 godziny do piekarnika w 180st.C.

Życzę smacznego!!

niedziela, 4 kwietnia 2010

Święta, święta....

Z okazji Świąt wszytkim odwiedzającym życzę wesołych, spokojnych i pogodnych Świąt, smacznego jajka i mokrego Dyngusa.

Zobacz również

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...