Nie było mnie znowu troszkę, co nie znaczy, że nie tworzę. :D Oczywiście śmigam po Waszych blogach i nawet czasem zostawiam jakiś ślad po sobie :P Ogólnie byłam zajęta przygotowywaniem małej do przedszkola. Bieganiem po sklepach: a to nowe papcie (koniecznie na rzepy), kilka piżamek, zapas bielizny wszystko trza kupić. Ale najlepsze jest to: Panie przedszkolanki wymyśliły, że poszewka na koc ma mieć wymiary 75cm na 195cm. No niby proste! Dużą poszwę przecinamy na pół i zszywamy maszyną, ale.....!!! Jak ktoś nie ma maszyny?? ani babci, która ma maszynę?? No wiem zanosi do krawcowej i znowu ponosi koszty!!!! Jakby ich było mało we wrześniu!!
Nie będę pokazywać jak to zrobiłam prosty ścieg na poszwie ale pochwalę się jak uszyłam worek na piżamkę.
Samo uszycie też proste - ale.... jestem dumna z "haftu" jaki poczyniłam na woreczku :D
Powiem tak: maszynę do szycia mam od 1990 roku i do tej pory zbytnio jej nie eksploatowałam, bo albo nie było takiej potrzeby, albo nie miałam do szycia zacięcia( niepotrzebne skreślić) Nigdy też nie haftowałam nią chociaż ma takie możliwości. Wczoraj spróbowałam i jestem bardzo zadowolona. Wiem nie jest idealnie ale to pierwszy raz.
Zobaczcie sami
A tutaj dowód, że ten prostokąt to worek :D
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Gorąco dziękuję za przemiłe komentarze! Życzę wszystkim miłego 1 września! :D:D:D
Nie będę pokazywać jak to zrobiłam prosty ścieg na poszwie ale pochwalę się jak uszyłam worek na piżamkę.
Samo uszycie też proste - ale.... jestem dumna z "haftu" jaki poczyniłam na woreczku :D
Powiem tak: maszynę do szycia mam od 1990 roku i do tej pory zbytnio jej nie eksploatowałam, bo albo nie było takiej potrzeby, albo nie miałam do szycia zacięcia( niepotrzebne skreślić) Nigdy też nie haftowałam nią chociaż ma takie możliwości. Wczoraj spróbowałam i jestem bardzo zadowolona. Wiem nie jest idealnie ale to pierwszy raz.
Zobaczcie sami
A tutaj dowód, że ten prostokąt to worek :D
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Gorąco dziękuję za przemiłe komentarze! Życzę wszystkim miłego 1 września! :D:D:D
ach te przygotowania , ja mam to już za sobą, mój syn idzie właśnie do V klasy...ale problemy wcale nie mniejsze niż te w przedszkolu....fajny worek, pozdrawiam i miłego pobytu w przedszkolu...
OdpowiedzUsuńSuper worek!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCalkiem przyjemny woreczek :) kurcze byc moze moja jula tez nie dlugo wybierze sie do zlobka... ech... woreczek by sie przydal :)
OdpowiedzUsuńu nas na szczęście może być kocyk bez poszewki za to w zeszłym roku prześcieradło nastręczało problemów bo rozmiar podobno wycofują z produkcji... nam się udało kupić jedno i tyle mamy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale fajny woreczek machnęłaś:-) urocze te kwiatuszki:-)))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla dumnej posiadaczki woreczka - Julii.
Masz taką maszynę i nic na niej nie tworzysz??? Duży błąd!
OdpowiedzUsuń