Ponieważ w moim mieście jest giełda kwiatowa, pomyslałam, że przejdę się na nią w celu poszukania przydasi :)
Wstałam dzisiaj szybciutko nie budząc nikogo i nie zważając na pogodę podjechałam autobusem na giełdę. A tu zonk! Na chyba 30 hurtowni tylko 3 otwarte ! Ale się wkurzyłam! Pani w jednej z otwartych hurtowni powiedziała, że tak jest od kilku tygodni. Sprzedających jest niewiele a kupujących jeszcze mniej! No i cóż! Przemoczyłam buty i skarpetki, "przemiły" Pan lub Pani niejednokrotnie ochlapał mnie jadącym samochodem i nic mi z tej wyprawy nie przyszło! Wróciłam do domu z pustymi rękami! za to z zapowiadającym się katarem. A miało być tak pięknie!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Na pewno przeczytam go kilka razy :) Buziaki