Wystawa się skończyła, byłam, widziałam i się nie zachwyciłam. Chociaż wystawa to za duże słowo. To była taka powiedzmy sobie prezentacja.Mam porównanie z wystawą kamieni szlachetnych i półszlachetnych też w Spodku. Owszem prac z hafu było nawet trochę, troszkę prac szydełkowych i drutowych, dwa stanowiska z pokazem techniki decoupage-u oraz filcowania. W sumie to około 45 min oglądania.
Najbardziej spodobały mi się te prace:
Najbardziej spodobały mi się te prace:
Pozdrawiam :D
A ja odkryłam dziś w Oświęcimiu wystawę patchworków, frywolitek i haftów...i jestem pod wrażeniem bo to wszystko jest dla mnie czarną magią:)
OdpowiedzUsuńto faktycznie nie za wiele...
OdpowiedzUsuńa my nie dotarłyśmy... hmmm
OdpowiedzUsuń