Nareszcie mogę się pochwalić robioną ażurową chustą. Do dzisiaj nie było to możliwe, gdyż ograniczała mnie długość drutów a raczej żyłki którymi robiłam. Niestety w moich pasmanteriach są dostępne tylko 80-tki a to przy chuście , która ma mieć szerokość obu moich ramion " i jeszcze ciut" jest niewystarczające! W pracy ciągle marudziłam: "Jak mam połączyć kilka żyłek w jedną długą?? Jak rozgrzewam nad płomieniem robią się "cycki" i włóczka swobodnie nie przechodzi :(" I w końcu po kilku dniach mojego marudzenia Zuzia/Zuzka - koleżanka z pracy mówi: "Są w sklepach elektrotechnicznych takie rurki termokurczliwe! Idź! kup! I miej już swoje długie druty!!" Więc dzisiaj znalazłam taki sklep, kupiłam co trzeba i MAM!! HURRA!! ZUZKA jesteś THE BEST!!! :)
Więc się chwalę! :P
Ażury, kochane ażury.....
A to chusta w całej krasie, oczywiście jeszcze nie skończona :)
:) Cieszę się zatem, że mogłam pomóc :D
OdpowiedzUsuńZu