Kolejny rok minął więc trzeba było zrobić kolejny torcik urodzinowy. Ponieważ Julka zafascynowana jest bajką o konikach, padło więc na Rainbow Dash :-))
Konik zrobiony został z lukru królewskiego ( 3 godziny dłubania wykałaczką ....uff....) reszta to masa cukrowa.
Solenizantka mocno zadowolona. Tym razem patrzyła jak robiłam i ciągle powtarzała : Ale mi serce mocno bije i gorąco mi strasznie! Na moje pytanie dlaczego tak się jej dzieje, odpowiadała: "Strasznie Ci się mamuś ręce trzęsą....." ....no cóż.....hehe
Zdrówka dla jubilatki!!! Rewelacyjny torcik!!!! Mój Krzyś musiał się dziś zadowolić zwykłym torcikiem z imieniem z kremu. No, ale ciężko robić wymyślny torcik z duchami (taki mu się marzył) z niemowlęciem na ręce :) Choć próbowałam :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Aneczko za życzenia i miłe słowa :-))
OdpowiedzUsuń